wtorek, 28 grudnia 2010

Sony Ericsson Spiro TEST - Mała "Spyrka" + Duża sesja zdjęciowa

WITAM!!!

Okres świąteczny minął w tempie niemal Inter-City, wracając do szarej rzeczywistości, pracy, nauki, szkoły... część z Nas dalej ma jeszcze czas jak najbardziej wolny. Polecam więc usiąść i poczytać o nowych "cudach" na rynku komórkowym.

Dostałem kilkanaście mail'i z prośbą o test nowych modeli SE. Prośbę spełniam i mam nadzieję uratuję kogoś przed błędem jakim niewątpliwie jest zakup:

SONY ERICSSON SPIRO


Ale po kolei, do rzeczy...
Sony Ericsson wypuścił na rynek nową paletę modeli począwszy od low budget'ów na wyższej półce kończąc.
Reprezentantem tej niższej półki jest z całą pewnością model Spiro. I nie mam tutaj na myśli faktu, że ten teleon jest po prostu tani, o nie! Tani nie oznacza zły - zapamiętajcie to. Spiro jest po prostu nieudanym modelem. Ale o wadach kluczowych napiszę później.


*STYL- Telefonik na pierwszy rzut oka sprawia miłe wrażenie. Do testów posiadałem czarną wersję kolorystyczną. na rynku jest jednak kilka "żywszych" kolorów jak np. biały, różowy, zielony.


Telefon jest solidnie wykonany, (co było piętą Achillesową modeli poprzednich). Plastik jest bardzo dobrej jakości, wykonany jest na czarny "fortepianowy połysk" co jak najbardziej sprawia dobre wrażenie, jednak gorzej sprawdza się jeśli chodzi o podatność na zarysowania. A na tym telefonie, uwierzcie mi na słowo, widać każdą ryskę bardzo dobrze, co WADĄ jest niepodważalną. Wystarczy mocniej przejechać palcem po wyświetlaczu i mikro ryski są widoczne! Obłęd, telefon dla pedantycznej osoby to raczej nie jest. Tylny panel wykonany jest z plastiku pokrytego gumą, poprawiającą chwyt dłoni.


W kilku słowach- mały, poręczny, lśniący.
Design jednak bardzo przypomina mi jakiś typowy chiński odtwarzacz Mp4 i nie koniecznie z tej "markowej stajni".


*WYŚWIETLACZ- Czyli standardowe jak na obecne czasy 240 x 320 przy 2,2 cala przekątnej. LCD identyczny jak w np. modelu Cedar.


Kolory, kontrast, jasności jak najbardziej OK. Wystarczy porównać ten lcd z chociażby modelami od Nokii w tej klasie cenowej.



Po prostu "inna bajka". Lcd od Sony Ericsson'a zjada wyświetlacze modeli 2330/2730 na śniadanko. Dosłownie.

*FUNKCJONALNOŚĆ/PARAMETRY- Menu to typowy stary, poczciwy Sony Ericsson. Użytkownicy starszych modeli poczują się "jak w domu". Nowi, również szybko przywykną do bardzo prostego i intuicyjnego menu.

Co do jakości muzyki... hmm, to wszystko zależy oczywiście od "ucha" użytkownika. Osobiście uważam, że ten SE gra po prostu słabo. "Spyrek" to model serii Walkman, magiczne logo na obudowie zdradza przeznaczenie modelu- Seria muzyczna. Gniazdo mini -jack do którego podłączamy słuchawki jest wykonane solidnie i nasza wtyczka nie wyskoczy z gniazda lekkim pociągnięciem za nią. Wtyk siedzi solidnie. WALKMAN- Cokolwiek to znaczy, na pewno w tym przypadku nie oznacza super jakości dźwięku.


Ok, nie wymagajmy jakości z kosmosu po telefonie za ~400zł... ale COME ON LUDZIE! Ten model gra identycznie jak poprzednik (W205) A to oznacza dosłownie tyle: FATALNIE.
Aby potwierdzić moją tezę, celowo wrzuciłem ten sam plik mp3 do Spiro oraz do modelu W205 aby porównać jakość. Wiecie co, uważam, że model Spiro to nic innego jak W205 w nowej, ładnej obudowie z lepszym aparatem i wyświetlaczem. Dlaczego tak uważam? Ano dlatego, iż Spiro niefortunnie przejął wszystkie najgorsze wady poprzednika - CZĘSTY ZAWIAS, stwierdziłbym, iż bardzo częsty i to w najmniej wręcz oczekiwanych chwilach: podczas pisania sms, podczas robienia zdjęć.
Klawiaturka działa bardzo poprawnie, lecz wspomniane "zamrażanie" pisnaych słow jest nader częste...



Niedociągnięcia takie pojawiły się już po kliku godzinach użytkowania w 3 sztukach tego modelu- POD RZĄD... zbiegu okoliczności nie ma, szału także.

Czy winny jest hardware czy software? Tego okreslić jednoznacznie nie mogę, ale zaryzykować mogę stwierdzenie, że stare "wnętrzności" w Spiro z pewnością nie polepszają jego walorów użytkowych a wręcz je pogarszają.

Aparacik to skromne 2.0mp, Zapomnijcie o fajnych zdjęciach wykonanym tym telefonem. SE robi najlepsze "komórkowe" aparaty fotograficzne, lecz ten w Spiro?



Ech, szkoda pisać. Acha, nagrywanie wideo o jakości komórki jak z roku 2006, może naprawdę zaszokować. Bądźcie na to gotowi. W wyposażeniu aparatu dostępne są umilacze takie jak: Znany z innych SE "TrackID", radio Fm, gry (a właściwie to tylko JEDNA gra), nagrywanie dźwięku. Jest wszystko co ma każda komórka na rynku jeśli chodzi o aplikacje.



*BATERIA- W obroty Spiro wziąłem na bateri naładowanej w 100%, podczas takiej próby oraz przy bardzo intensywnym użytkowaniu (kilka godzin mp3 + kilkadziesiąt minut rozmów + około 30sms telefon wytrzymał w sumie dwa dni.



Jednak przy rozsądnej eksploatacji bateria o pojemności 1000mAh powinna wystarczyć na trzy dni ciągłej zabawy.

*PODSUMOWANIE- Telefon Sony Ericsson'a nie jest udanym modelem. Bardzo możliwe, że nowe softy zlikwidują problemy częstych zawiasów oprogramowania/aplikacji. Spiro odziedziczył zbyt wiele wad modelu W205. Nawet nie poprawiono jakości odtwarzania plików muzycznych. Czy czasem każdy nowy model nie powinien legitymować się czymś nowym, lepszym? Gdzie ten progres, poprawa? Pomijam fatalny aparat, bo to nie seria fotograficzna, Pomijam wykonanie a'la błyszczący odtwarzacz mp4, sam dobry wyświetlacz to za mało jak na telefon serii M U Z Y C Z N E J, który przede wszystkim ma grać!

*W ZESTAWIE- Telefon, bateria, panel tylny, kabel usb, płytka cd ze sterownikami, Pudełko w skali mikro (ach ta słodka ekologia! ;) ), zestaw słuchawkowy (jak na klasę muzyczna FATALNY!!!!), karta gwarancyjna, instrukcja obsługi, ulotki promocyjne - słowem dość standardowo ale i tak lepiej niż np zawartość pudełka chociażby nokii 2730.



*CZY WARTO?-

Jeśli cenisz przede wszystkim jakość muzyki, a tym chyba się kierujesz wybierając telefon muzyczny- Wybierz np. "starą" Nokię 5130 roku modelowego 2009 za podobne pieniądze. Odtwarzacz klasę lepszy a sam telefon nie ustępuję w niczym modelowi Spiro. Model od SE wg. Mnie z takim działaniem nie powinien pojawić się na rynku. Są lepsze alternatywy. A jeśli ma być to nowy SE to poleacm cedar'a.

POZDRAWIAM i jak zwykle zapraszam do udzielania się na forum, pytajcie, komentujcie, opiniujcie.

Cześć!

niedziela, 28 listopada 2010

Nowe modele Sony Ericsson: Hazel, Elm, Spiro, Cedar - Czyli dalej minimalistycznie w służbie jej królewskiej mości - Ekologii

Witam,

...Kolorowo i wesoło. - Tak można nazwać formę marketingową, którą przybrał ostatnimi czasy Sony Ericsson.

Na rynku pojawiło się klika nowych propozycji. SE atakuję nowymi modelami, m.in. modelami X8 czy X10. Pojawiło się także kilka modeli z niższej/średniej półki.


* SE Hazel- bardzo ciekawa alternatywa dla Nokii 6303/6303i. Hazel ze swoim dużym 2,4 calowym lcd, nawigacją czy wi-fi deklasuje rywali tego segmentu a kosztuje tyle co wspomniana 6303.

* SE Spiro- niższa półka przeznaczona dla segmentu pre-paid, ciekawy wygląd, małe wymiary (slider), aparat cyfrowy 2.0mp, dobry wyswietlacz jak na klasę LOW.

*SE Cedar- kolejny reprezentant klasy niższej. Ten sam aparat cyfrowy 2.0mp oraz wyświetlacz lcd z modelu Spiro. Jednak Cedar prezentuje klasyczny wygląd bez slider'owej klawiatury. Dodatkowe aplikacje dotyczące spalania kalorii itp. (po co to komu? tego nie wiem)

*SE Elm- świetny telefon za niewygórowaną cenę (zapraszam do przeczytania jego testu na łamach mojego Bloga)




JEDNAK MÓJ DZISIEJSZY WPIS nie jest testem wyżej wymienionych aparatów. Zwracam w nim uwagę na zupełnie inny fakt, mianowicie:


E K O L O G I Ę

Czy neguję tę ideę? -Absolutnie nie.
Ekologiczna forma opakowania również nie jest problemem. Lecz down'sizenig ma też i kluczowe wady.

Do czego więc zmierzam?

Sony Ericsson zatracił się w swojej wizji tak bardzo, iż do "jednego worka" powoli zaczyna wrzucać bardzo duży przedział telefonów, który w jednym worku znaleźć się nie powinien.



Potencjalny klient bardzo mylnie może odebrać fakt, że opakowania telefonów są tej samej wielkości. Przykładem niech będzie chociażby model Hazel, który jest aparatem ze średniej półki. Jego kartonik w porównaniu z modelem z półki niższej jak np. Spiro różni się jedynie KOLOREM.

Dlaczego SE produkuje identyczne opakowania?

Oczywiście, za sprawą ekologii kryją się także i pieniądze. Oczywistym jest, że produkcja małego kartonu jest znacznie tańsza od wielkiego pudła w którym nic nie ma (taką politykę prezentuje obecnie Nokia).


Lecz czy naprawdę cięcia w kosztach (czytaj WPROWADZANIE EKOLOGI) muszą odbijać się negatywnie na klientach, którzy dzięki takim zabiegom mogą zostać wprowadzani w błąd?
Te same pudełka- lecz jakże inna zawartość... Mętlik w głowie osoby, która telefon wybiera - w 100% darmowy.

Oczywiście nie kupujemy telefonu dla "ładnego kartonika". Ale moim zdaniem to nie jest "Ekologia" tylko zwykłe OSZCZĘDZANIE.


Ps. Jeśli interesuję Was test któregoś z modeli widocznych na załączonych zdjęciach proszę pisać w komentarzach.

Pozdrawiam serdecznie,

środa, 17 listopada 2010

Orange liderem w Polsce - Największa sieć komórkowa w Polsce

Sieć komórkowa PTK Centertel, operator marki Orange ponownie zasiada na fotelu lidera rynku. Pozyskanie oraz utrzymanie obecnych klientów dało wzrost o 112 tys. użytkowników sieci. w porównaniu do roku ubiegłego PTK zanotował wzrost o blisko 400tys. abonentów.

Obecnie z Orange korzysta już 14,15 mln osób.

Podział ze względu na rodzaj usług:
6,828 mln w abonanamencie/mixie (wzrost o 37 tys. w porównaniu z poprzednim kwartałem), a z usług pre-paid korzysta obecnie 7,312 mln użytkowników (wzrost o 74 tys.)

Źródło cell stats poland/

wtorek, 16 listopada 2010

Nokia C6 TEST - Nowy multimedialny pożeracz pieniędzy Polskiego obywatela

Witam!

Dziś zajmiemy się modelem C6 od Nokii. Model ten przewija się w każdej niemal reklamie Polskich operatorów na tyle intensywnie, iż dłużej nie zamierzam już zwlekać z recenzją, którą bądź co bądź odkładam już drugi miesiąc...


Dlaczego taki a nie inny tytuł?
-Jaki pożeracz pomyślicie?
-Co on znowu wymyślił?

Już się tłumaczę!

A więc po kolei, Nokia C6 jest niewątpliwie HITEM ostatnich tygodni. Bardzo wysoka sprzedaż wśród operatorów niewątpliwie informuję o fakcie, iż "skoro telefon się sprzedaje- musi być bardzo dobry". Tak jest w istocie. Jednak biada klientowi o kruchym portfelu. Za C6 (nie wiedzieć czemu) trzeba słono zapłacić operatorowi...

Już wiecie dlaczego taki tytuł ;) Więc zacznijmy KONKRETAMI.
CENY w sieciach PL:
NOKIA C6: - PLAY Abo59 24miesiące - 149zł
Orange Abo 59 24miesiące - 439zł

Powiecie: -Czepia się!


OWSZEM! Naprawdę potrafię zrozumieć fakt, że ten telefon jest naładowany nowinkami technicznymi tak szczelnie jak ogórki konserwowe w słoiku zrobione przez moją babcię. Ale Czy naprawdę technologia musi kosztować 1400zł (Cena Producenta) czy chociażby 1100-1200 (Allegro)



Moja opinia brzmi: -NIE
Dlaczego? Może i narażę się na gniew fanatycznych wielbicieli fińskiego producenta, lecz faktem jest, że poza kilkoma "GRATISAMI" dostajemy tak naprawdę Nokię 5230 w wersji "FULL"


*STYL Nokia C6 to "kawał" telefonu. Jest naprawdę sporych rozmiarów i waży ponadprzeciętnie dużo bo aż 150 g. Dla dresiarza oznacza to, iż jego ubiór wyjściowo-sportowy może takiego obciążenia nie wytrzymać i zwyczajnie opaść wraz z telefonem na ziemię. Dla zwykłego potencjalnego klienta wymiary jednak znaczą tyle co zeszłoroczny śnieg. Osoba kupująca Nokię C6 nie zwraca na takie "detale" uwagi.

I faktycznie- Ma rację. Telefon swoimi gabarytami sprawia wrażenie mini-netbooka. Traktując telefon pod takim kątem, wymiary jak najbardziej są ok. Po rozsunięciu dolnej części telefonu ukazuję się nam pełnowymiarowa klawiatura QWERTY.
Jest bardzo ładnie wykonana, przyciski posiadają dobry wyczuwalny skok. Wyczuć można, każdy klawisz i nie ma tutaj sytuacji znanej chociażby z modelu C3- Nie wciśniemy niezamierzenie dwóch przycisków na raz. Słowem- Klawiaturka naprawdę super!

Nie jest natomiast "super" wspomniany wyżej system rozsuwania owej klawiatury. Mechanizm jest bardzo niestabilny. Sprawia wrażenie, że zaraz ma się rozlecieć w dłoniach. W dodatku gdy telefon jest złożony, bardzo nieprzyjemnie "faluje". Dwie części "kanapki" po prostu są ruchome i gdy np. chcemy szybko wykonać zdjęcie i tym samym użyć klawisza z boku telefonu, bardzo prawdopodobnym jest, iż zamiast zrobić fotkę rozsuniemy telefon...


Jakość materiałów- Czyli typowa Nokia. I nie ważne czy to 2330 za 150zł, 5230 za 500zł, C6 za 1200zł czy chociażby N97 za ponad 2000zł... Zawsze mamy kontakt z PLASTIKIEM O BARDZO ZŁEJ JAKOŚCI. I naprawdę Nokia powinna to zrozumieć, iż parametry także iść muszą w parze z designem i jakością.

Czy uważacie, że się czepiam? Bardzo dobrze uważacie. Jeśli twierdzicie, że jest inaczej, polecam wziąć w dłoń np. Samsunga Wave czy np. Nokię E72 ;) Będziecie wiedzieć co mam na myśli.


Nokia C6 jest w pełni wykonana z plastiku, niestety tego "rysogennego" szorstkiego plastiku. Każda najmniejsza ryska i otarcie będzie bardzo szpecić telefon.
Przyciski funkcyjne do nawiązywania i zrywania połączeń oraz wejścia do MENU działają IDENTYCZNIE jak w modelu 5230, a więc z lekkim oporem.

*WYŚWIETLACZ W modelu C6 niestety nie spotkamy niczego nowego i wyróżniającego się ponad szarą normalność. Wyświetlacz jest żywcem zaadaptowany z Modelu 5230. Jest to LCD z kalką dotykową tzw. Oporową. Czyli reagującą na docisk palca bądź rysika. Nie znajdziemy tu możliwości soczystej nawigacji w menu znanej z Iphone'a, Wave'a czy Galaxy S. Aparatowi za ponad 1000zł Nokia mogła "zafundować" coś konkretniejszego. Ale i tak nie jest źle. Ten LCD Nokii naprawdę "daję radę". Ma wystarczająco wysoką rozdzielczość, jaskrawe kolory i dobry kontrast. Ocena LCD 4/5... Ale oceniam ten lcd jako wyrób koncernu Nokii, w C6 winien być wyświetlacz wyższej klasy.

*FUNKCJONALNOŚĆ/PARAMETRY Kluczowym elementem wyróżniającym C6 wśród "tłumu" jest niewątpliwie opisana wyżej klawiatura. Nokia wypuszczając na rynek modele z klawiaturami QWERTY zmierza bezpośrednio ku osobom stawiającym przede wszystkim na szybką bezproblemową możliwość pisania... mail'owania, sms'owania i co tam jeszcze dusza zapragnie. Wiec telefon dla maniaków pisania? Niekoniecznie...

Jak jest w rzeczywistości? Musze was zmartwić. Maniacy sms'owi piszący bardzo dużo wiadomości i posiadający umiejętności ich pisania w bardzo szybkim tempie, napiszą ję o wiele szybciej w "tradycyjnej" formie na klawiaturze numerycznej niż za pomocą pełnej klawiatury QWERTY. I to jest niestety FAKT, który potwierdzi wiele osób przesiadających się z tradycyjnej klawiatury na QWERTY w swoich telefonach.


Klawiatura w telefonie jest zbyt mała aby przyśpieszyć pisanie na niej za pomocą wszystkich palców... a ciułanie dwoma palcami wskazującymi mija się z celem... Naprawdę jest to męczące i po pewnym czasie wracamy do tradycyjnej wyświetlanej na ekranie dotykowym standardowej klawiatury numerycznej.

JEŚLI CHCESZ ZAKUPIĆ C6 TYLKO DLATEGO, ŻE POSIADA PEŁNĄ KLAWIATURĘ QWERTY I TYM SAMYM CHCESZ PISAĆ "SZYBCIEJ I WYGODNIEJ" - JESTEŚ W BŁĘDZIE!

Więc po co tak naprawdę ta klawiatura? A no własnie, dobre pytanie! Wg. mnie dla czystego, nieskrępowanego, wyrazistego i dosadnego S Z P A N U . Oraz niewątpliwie taka forma telefonu jest super chwytem marketingowym. O czym Nokia z pewnością wie ;)

C6 jako narzędzie multimedialne spełni się bardzo dobrze. Symbian s60 zapewnia nam pełną swobodę konfiguracji telefonu i mnogość aplikacji dostępnych dosłownie wszędzie.

Nawigacja wraz z Nokia Maps i darmowym dostępem do bazy map Nokii. Jak na telefon komórkowy z cała stanowczością potwierdzam, że navi działa bardzo dobrze. Z tą wersją miałem już nie raz styczność, gdyż nawigacja pochodzi wprost z modelu 5230 (tak jak i 70% elektronicznych podzespołów w C6).

Wi-Fi - Bezproblemowe połączenie z routerem Netgear N300, Pentagramem Cerberus oraz LiveBoxem. Dobry zasięg i moc odbiornika.

Gniazda micro usb oraz mini jack - bardzo praktyczne. Możliwość podłączenia swoich ulubionych słuchawek. Lecz o słuchawkach nausznych nie posiadających własnego wzmacniacza proszę zapomnieć. Sygnał jaki generuje C6 jest dość cichy i słaby. W sam raz do tandetnego zestawu słuchawkowego dołączonego w zestawie z telefonem.

Mp3 oraz video - Odtwarzacz plików muzycznych bardzo fajny i ciekawie zaprojektowane menu o intuicyjnym charakterze uprzyjemnia nam chwile podczas jego używania. Ten odtwarzacz jest naprawdę bardzo dobry. Basy są basami, pasmo średnie wyraźnie wyczuwalne. Brakuję trochę jednak jakości na wyższych pasmach lecz naprawdę jest OK.
Jeśli mógłbym scharakteryzować odtwarzacz video w jednym słownie, użyłbym słowa "poprawny" i nic więcej.


Aparat cyfrowy - tutaj troszkę jednak C6 mnie zawiodła. Dlaczego? Pomyślicie: - Co on marudzi, przecież C6 ma 5.0mp...
-OK ! Racja, o ile fotki wykonuje całkiem fajne, to jednak nagrywanie video to totalna porażka. W takim telefonie i tej klasie jakość HD to nadal czarna magia dla Nokii. A szkoda... po skromne 720p naprawdę byłoby wskazane w tym modelu.

Menu działa płynnie i bez "zacinek" do czasu, aż nie włożymy do naszej C6 karty pamięci o pojemności większej niż 4GB i załadowanej na maksa plikami. Telefon znacznie zwalnia i już nie działa tak "ochoczo" jak podczas pierwszego spotkania z nim w salonie na biurku Pana Sprzedawcy przedstawiciela. Dlaczego tak się dzieję? Odpowiedzi jest kilka: Słaby procesor, Soft, mała ilość pamięci podręcznej.

*BATERIA W cyklu mieszanym (zupełnie jak w motoryzacyjnym magazynie) telefon wytrzyma dwa, trzy dni. Jeśli jednak obciążymy procesor urządzenia nawigacją, odtwarzaczem mp3 czy internetem w HSDPA (bardzo poprawna przeglądarka i działanie!) to możemy być pewni, że aparat nie wytrzyma do dnia następnego. Słowem, bateria jest jak najbardziej wystarczająca jednak ciągle po głowie krąży myśl, że nokia mogła zainstalować akumulator o 200 czy 300mAh pojemniejszy. Taka myśl będzie się pojawiać często, bo również często C6 sygnalizować bedzie nas komunikatem "słaba bateria".

*W ZESTAWIE Telefon komórkowy Nokia C6, bateria, FATALNEJ jakości zestaw słuchawkowy, kabel usb i długości 7 cm (tak, tak na długości kabla można zaoszczędzić), ładowarka podróżna (w tej cenie w zestawie dołączona być powinna stacja dokująca), zestaw Biblii, Koranu, Tory- Bo jak można ten pakiet instrukcji nazwać? Kto to czyta? Czy klient ma czas czytać ponad 100 stronicową instrukcję? -Wątpię. Finalnie, karta gwarancyjna oraz kupon na pobranie albumu muzycznego Arki Noego.




Czy warto więc zakupić Nokię C6?
Mimo zalewu nowości na rynku, model fińskiego producenta sprzedaję się bardzo dobrze. Klienci nie zwracają uwagi na fakt, iż ten aparat jest naprawdę drogi w zakupie. Czy warto wydać 1200zł na ten aparat, pomimo kilku niedociągnięć?

Odpowiedź brzmi: WARTO


---------------------------------------------------------------------------------------





Garść suchych danych:
Wymiary: Wysokość (mm) 113.4, Szerokość (mm) 53, Grubość (mm) 16.8, Waga (g) 150
Akumulator litowo-jonowy (LiIon)
Akumulator (mAh) - 1200 (BL-4J)
Czas rozmów wg producenta (min) 420
Czas czuwania wg producenta (h) 400

Wyświetlacz 16 mln kolorów, 360 x 640, 3,2 cala, dotykowy, oporowy,

Alarm wibracyjny
Wybieranie głosowe
Dyktafon
akceleromentr, czujnik, zbliżania i oświetlenia
System głośnomówiący
Radio + Odtwarzacz mp3
Wideokonferencja + video

Dostępna pamięć (MB) 200
Złącze kart pamięci microSD
Karta pamięci w zestawie (MB) 2 GB

System operacyjny Symbian 9.4 S60 5th edition,
Bluetooth
CSD
HSCSD
GPRS Class 32
EDGE Class 32
WiFI 802.11g
WAP xHTML

Aparat fotograficzny 5 Mpix, zoom x4, autofocus, flash, druga kamera QVGA

Java 2.0
Kontakty w telefonie
Profile
Kalendarz
Lista zadań
Notatnik
Zegarek
Budzik
Stoper
Minutnik
Polifonia

czwartek, 14 października 2010

Sony Ericsson J10i Elm - TEST . Czy zawsze SE podąża maksymą "make*believe" ?

Witam Czytelników!

Dziś postaram się w dość zwięzły sposób przybliżyć Wam nowy model Sony Ericsson'a mianowicie model J10i Elm.


Telefon Japońsko-szwedzkiej marki to bezpośrednia konkurencja dla Nokii, konkretnie dla modeli 6303i czy C5 i w tej też klasie cenowej należy go sklasyfikować.

Telefonik na pierwszy rzut oka sprawia dość pozytywne wrażenie swoją prostotą, wykonaniem jak i jakością. W istocie, telefon jest solidnie skonstruowanym narzędziem. Nic na w ręku nie trzeszczy podczas pisania wiadomości czy wybierania numeru a telefon może sprawiać wrażenie dość delikatnego za sprawą dość małych wymiarów ale przede wszystkim bardzo niskiej wagi - tylko 90 gram. Telefon mimo faktu, iż jest w pełni plastikowy prezentuje się ładnie.


*STYL- Obudowa wraz z "metalizowanymi" elementami prezentuje nam wyświetlacz o przekątnej 2,2 cala, 256 tys. kolorów oraz wymiary 240 x 320 pikseli (rozmiar wyświetlacza to standard w tej klasie aparatów). Wyświetlacz bardzo czytelny, klarowny i intensywnie podświetlony. Dobrze sprawdza się także podczas użytkowania w mocnym słońcu.


*WYŚWIETLACZ- Ekran LCD Elm'a prezentuje nam dość "pospolite" jeśli można tak to nazwać menu typowe dla modeli Sony Ericsson. Nie ma tutaj fajerwerków znanych z wyższych modeli jak np. Satio. Oczywiście nie porównuję Elma do wyższych serii, chcę po prostu ochłodzić głowy osobom oczekującym wiele po nowości od SE.

*FUNKCJONALNOŚĆ/PARAMETRY- Osoby bardzo wymagające z pewnością narzekać będą na notoryczne zacinanie się aplikacji oraz na dość długie "myślenie" aparatu podczas prostych wydawałoby się zadaniach jak np. zbyt szybkie przewijanie linijek tekstu czy ikon menu. Wg mnie jest to wina softu modelu, który posiadałem lecz wykluczać nie można również faktu, iż Elm po prostu ma słaby procesor oraz znikomą ilość pamięci podręcznej.

Nawiązując do słabej wydajności telefonu, oznajmia się ona również podczas używania nawigacji (fabrycznie zainstalowanej)- szybka zmiana trasy nie będzie odwzorowana na wyświetlaczu w czasie rzeczywistym lecz z nawet 2,3 sekundowym opóźnieniem. Sorry, ale poczciwa 6210 zbiera się dużo żwawiej i płynnej z wyświetlaniem map. Powiecie: "ok, ale 6210 to przecież navigator!!!" Odpowiem: "ok, ale czy 6210 nie jest na rynku 2 lata?" Więc odpowiedzcie sobie sami co miał na myśli SE wkładając navi do Elma.

CZY NAPRAWDĘ KAŻDA NOWA KOMÓRKA MUSI POSIADAĆ NAWIGACJĘ??? NA BOGA...

Nie jestem negatywnie nastawiony do nowinek technicznych- wręcz przeciwnie, jestem ich gorącym zwolennikiem. Lecz producenci czasem naprawdę robią coś tylko pod publikę i aby mowy model posiadał jak najwięcej "bajerów" czasem kosztem jakości i użyteczności.



*UDOGODNIENIA- Oczywiście jest wyposażony we wszelkie udogodnienia jak np aparat cyfrowy o rozdzielczości 5 mega pikseli robiący świetne zdjęcia. Auto focus, detekcja twarzy, super ostrość, piękne barwy... Po prostu Sony Ericsson- aparat klasa sama w sobie. W wyposażeniu również wi-fi (bardzo sprawnie działające), akcelerometr, dość toporną lecz znośną przeglądarkę www, bezpośredni dostęp do portali takich jak: YouTube, Facebook, MySpace, Twitter... tego nie może zabraknąć w nowym aparacie. Bez "fejsbuka nie ma gdzie włożyć palucha"...

Skupmy się jednak na jednej istotnej rzeczy. Jest telefon przede wszystkim stworzony do T E L E F O N O W A N I A

Elm posiada bardzo dobrą jakość połączeń głosowych. I z tym stwierdzeniem nie przesadzam w najmniejszym nawet stopniu. Posiada jako jeden z nielicznych aparatów w swojej klasie ale również w całej rynkowej dostępności tzw. filt przeciwzakłóceniowy zwany również filtrem szumów. Bardzo poprawia on jakość rozmowy i w praktyce jest bardzo pomocny. Wielki plus ku temu udogodnieniu!

*BATERIA- Podczas testu posiadałem nie naładowaną w odpowiednim stopniu baterią. Testowanie (dość intensywne) zapowiadało szybki koniec baterii. Jednak aparat zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. 3 dni intensywnej eksploatacji na jednym dość surowym, fabrycznym ładowaniu to wynik bardzo dobry. Cóż SE od lat serwuję nam technologię litową z cząstkami polimerów. Czekamy na konkurencję. Gdyż SE jest lata przed konkurencją jeżeli o tę technologię lecz faktem jest, że poza mniejszym zużyciem energii, polimerowe baterie faktycznie nie deklasują w tak dużym stopniu odpowiedników litowo-jonowych. Dobra bateria li-ion może posiadać również bardzo dobre parametry.

*W ZESTAWIE- Hmmm, ciężko nazwać to mikro pudełeczko jakie oferuje nam producent mianem "Zestawu" no chyba, że porównamy to do MAC-zestawu w McDonald's. Z jednej strony doceniam starania Sony Ericsson'a w zakresie ekologii i ograniczania zatruwania środowiska. Lecz z drugiej strony poza bardzo mizernej jakości słuchawkami oraz ładowarką sieciową w pudełku nie ma nic "Ekstra". Eko opakowanie, eko materiał chroniący telefon w pudełku zamiast folii, eko podręcznik użytkownika...


CZY WSZYSTKO MUSI ZMIERZAĆ W STRONĘ EKOLOGII i Downsize'ingu? Takie drobiazgi jak opakowanie- owszem. Ale czy Ekologicznym można nazwać ten imitujący słuchawki, splot kabelków tak cienkich jak makaron w rosole u teściowej? Wątpię.



Trochę suchych danych:

Wysokość (mm) 110
Szerokość (mm) 45
Grubość (mm) 14
Waga (g) 90
IrDA Nie
Bluetooth Tak
CSD Tak
HSCSD Tak
GPRS Class 8
EDGE Class 10
WiFI 802.11g
WAP xHTML
Aparat fotograficzny 5 Mpix, zoom x4, autofocus, flash, brak druga kamera
obsługa kart pamieci do 16 GB
geotagging Player mp3 z MegaBass, PlayNow, SensMe, TrackID
USB mass storage
Google Maps
Nawigacja
Akumulator litowo-polimerowy
Akumulator (mAh) 1000
Czas czuwania wg producenta (h) 430
Czas rozmów wg producenta (min) 600 testowane: (3dni)

czwartek, 2 września 2010

maxcom mm450bb - SENIORFON ? Telefon dla starszych osób ? Rozwiewamy wątpliwości.



Witam Serdecznie drogich czytelników!




Postanowiłem przyjrzeć się bardzo rozchwytywanemu ostatnio modelowi, mianowicie mm450bb marki Maxcom. Do testu przeznaczyłem dwie wersje kolorystyczne: Czarną oraz Siwą.


Na wstępie, chciałbym przestrzec przed pochopną negatywną oceną tego modelu. Proszę nie zrażać się wyglądem i dość monotematycznym stylem. - TO NAPRAWDĘ DOBRY KAWAŁ TELEFONU- DOSŁOWNIE.

Na dzisiejszym rynku telefonów komórkowych, mnogość wyboru przyprawia o zawrót głowy, telefony albo posiadają wiele funkcji (Smartfony wszelkiej maśći...) bądź telefony udające, iż wiele dobrodziejstwa posiadają (np. wszelkie Aville, Coockie, Corby, Monte i inne ciastka czy desery czekoladowe....)

Są jednak na rynku telefony NIE UDAJĄCE NICZEGO. Piękne w swojej prostocie.

Dlaczego tak uważam? Ponieważ model marki maxcom (notabene chińskiej) to bardzo dobry produkt. Jak też i wygląd wskazuje, skierowany jest do osób, które potrzebują telefonu banalnie prostego w obsłudze, który nie posiada zbędnych gadżetów tylko utrudniających jakże zapomnianą i niegdyś jedyną, NAJWAŻNIEJSZĄ funkcję telefonu komórkowego - T E L E F O N O W A N I E.

Wygląd, z pewnością wzbudzi uśmiech na twarzy wśród młodzieży- Wielka klawiatura numeryczna i malutki wyświetlacz (jednak bardzo czytelny!!!).

Jednak nie jest to telefon skierowany do młodych odbiorców. I choć na pudełku telefonu możemy ujrzeć grafikę uśmiechającego mężczyzny w podeszłym wieku- z cała pewnością również NIE nazwałbym tego modelu tylko i wyłącznie modelem dla SENIORÓW.

Ten model super sprawdzi się również jako tańsza alternatywa dla modeli "do zadań specjalnych" (chociażby samsung solid - Test wkrótce!). Dzięki solidnej obudowie i masywnym przyciskom Maxcom przypadnie do gustu osobom pracującym w szczególnie trudnych warunkach, gdzie mała klawiatura się po prostu nie sprawdza a wyświetlacze dotykowe kapitulują już w przedbiegach.

SENIORFON ? ? ?

W istocie, Maxcom jest do tego stworzony, duża klawiatura, przyciski pod gwiazdką i hash'em odpowiednio zaprogramowane mogą łączyć np. do wnuka i wnuczki (odpowiedni wizerunek twarzy chłopaka bądż dziewczynki na klawiszach). Istotny jest również przycisk SOS. Jest duży, bardzo szybko można go wcisnąć w "awaryjnej" sytuacji. Jest to ważne, ponieważ starsze osoby mogą bez szukania w telefonie bardzo szybko skontaktować się z numerem alarmowym.


*UDOGODNIENIA- Telefon posiada radio FM, które bardzo nas zaskoczyło, zbiera stacje radiowe dużo lepiej niż nie jeden "wybajerzony" model komórki, ponadto (i tutaj UWAGA)- radio działa bez potrzeby podłączania zestawu słuchawkowego co akurat jest niezbędne w 95% telefonów na rynku. Naprawdę super udogodnienie.
Maxcom posiada także latarkę z silna i jasną diodą LED o bardzo intensywnej biało- zimnej barwie światła.



*WYŚWIETLACZ- Monochromatyczny, podświetlony w kolorze bursztynu. Jest mały lecz bardzo czytelny i posiada dobry kontrast.




*BATERIA- podczas normalnej eksploatacji po trzy krotnym formatowaniu baterii wytrzymała 5dni. Wynik bardzo dobry.



Podsumowując, jak już z pewnością zauważyliście, bardzo dużą uwagę zwracam na wykonanie telefonów.
Nie inaczej jest również i tym razem lecz... naprawdę nie mam do czego się przyczepić. Jest to telefon za 160-220zł a wykonany jest z dość dobrych plastików. Nic nie trzeszczy, nic nie brzęczy, jest naprawdę solidnie!

W ZESTAWIE- Telefon, bateria, zaślepka tylna, Pudełko, zestaw słuchawkowy, karta gwarancyjna, instrukcja obsługi - słowem standard.



Czy warto??? JAK NAJBARDZIEJ. Dla każdej osoby ceniącej prostotę, nie tylko w starszym wieku.

wtorek, 3 sierpnia 2010

Nokia C3 - Test jak najbardziej emocjonalny czyli "Kolejna fatalna nowość nokii"

Witam,

Coraz to częściej natrafiam na reklamy "wielkiej jakoby nowości" od nokii, mianowicie modelu C3.


Postanowiłem przybliżyć wam trochę ten model. Jak zwykle bywa, reklama dźwignią handlu, nie inaczej jest w tym przypadku. Nie wierzcie w super kolorowe reklamy przedstawiające ten telefon w samych superlatywach.

Powiem prosto z mostu: TAKIEGO BADZIEWIA od nokii już dawno w dłoniach nie miałem...

Dlaczego tak uważam? Proszę bardzo:

Po 1sze: Gdy bierzesz model NOKIA C3 do ręki masz na myśli fakt, że masz oto w posiadaniu model stworzony do pisania SMS czy mail'i- Nic bardziej mylnego. Klawiatura działa fatalnie, skok klawiszy jest bardzo niepewny i standardem wręcz jest wciśniecie dwóch klawiszy na raz. Nie jest to np. spowodowane grubością palców, O nie! Klawiatura sama w sobie jest po prosty słaba.



Po drugie: Jeśli myślisz, że posiadanie telefonu z pełną klawiaturą qwerty jest "cool" i super praktyczne i modne- Mylisz się. Modelowi C3 do blackberry czy wyższej półki nokii w seriach "E" jest jeszcze bardzo daleko.

Po trzecie: Fatalny wyświetlacz, fatalne przejścia kolorów, dość słaba rozdzielczość jak na model atakujący klasę średnią... porażka.

Po czwarte: WYKONANIE- Oceniłbym je na 7/10. Co i tak jest wyostrzoną oceną i maksymalną jaką mogę dać temu modelowi. Z przodu, tandetny plastik, z tyłu również. Sytuację troszkę ratuję metalowy panel zasłaniający baterię, ale i tak jest on farbowany w kolor telefonu- wygląda jak... plastik.



Po piąte: Akcesoria- hmmm... Jakie akcesoria? Tych nie znajdziesz w pudełku nokii z tym telefonem. A szkoda, po futerał do takiego "super" telefonu byłby w sam raz ;) Chyba tylko po to aby zakryć jego fatalny wygląd imitujący biznesowe młyny wspomnianej serii "E"... ech...



Po szóste: Ho ho... się rozpisałem. Może postaram się teraz w kilku zdaniach składnie to podsumować.

NOKIA C3 jest tylko marną próbą imitowania modeli biznesowych serii "E" czy "czarnych jeżyn"
Sam fakt dołożenia pełnej klawiatury nie wprowadzi telefonu wprost do użytkowników ceniących pisanie szybkie i sprawne.
Co z tego, że model C3 posiada takie niewątpliwie korzystne atrybuty jak WIFI czy bezpośredni dostęp do portali społecznościowych facebook czy twitter? I co nam z pełnej klawiatury skoro podczas pisania SMS telefon myślał nad każdą literą wieczność, mulił się nawet podczas szybszego przeskakiwania w menu.
Co nam z gniazda słuchawkowego mini-jack, skoro odtwarzać mp3 jest tak fatalnej jakości, iż nawet na moich prywatnych (dość dobrych)dousznych słuchawkach poziom jakości dźwięku wołał o pomstę do nieba. Wysokie tony? NIE MA ICH. Bas? RÓWNIEŻ go nie poczujesz.
Cóż nam z faktu, że ten aparat to NOWOŚĆ? Skoro dysponuje nagrywaniem video w rozdzielczości 320x240? I dlaczego na Boga nokia nazywa taką opcję rozdzielczości "HIGH"?
Come on... Mamy 2010 rok, niedługo spadną pierwsze, jesienne liście z drzew a oni dają nam C3 z qwerty i aparatem 2.0mpx? Wolne żarty.

Nie dajcie się nakręcić na ten model. Jest kilka lepszych alternatyw niż model C3...

piątek, 23 lipca 2010

Nokia E52 Silver/Black. MEGA Test + Obszerna sesja zdjęciowa


Witam,

Dzisiaj prezentujemy dość długo oczekiwany test modelu fińskiej marki. Zgodnie z waszym wyborem w ankiecie trwającej na Blogu http://testkomorek.blogspot.com/ wybraliście do testu model NOKIA E52.


WYGLĄD:
Do testu przygotowałem modele w dwóch wariantach kolorystycznych: Srebrną oraz Czarną. Na rynku znaleźć można również wersję złotą oraz białą.
Która sprawia lepsze wrażenie? Naprawdę, to rzecz gustu a o tych wiadomo- nie dyskutuje się. Personalnie uważam, iż bardziej okazale prezentuję się bardziej popularny kolor- srebrny.





Czarny jest również elegancki, lecz ma on w sobie coś co jednak powoduję "uczucie taniości" w ręku. Wiecie co mam na myśli, może to lakierowany na czarno plastik niezbyt dobrej jakości, powoduje we mnie tak mieszane uczucia? Nie wiem.








Ogólnie rzecz ujmując, naprawdę miałem w ręku wiele aparatów słabo wykonanych (chociażby poprzednik- model E51). Nokia naprawdę wykonała kawał dobrej roboty projektując E52. Telefon pewnie leży w dłoni, pomimo słabo prezentującego się plastiku w czarnej wersji kolorystycznej, imitująca metal obwódka na froncie telefonu przenosi nas z tym modelem dosłownie w klasę biznes.
W całym wykonaniu telefonu najbardziej urzekła mnie tylna klapka zasłaniająca baterię.




Swoją strukturą przypomina włókno węglowe. Sprawia to naprawdę super efekt. Jest to jednak imitacja a dokładniej zwykła stal pokryta naklejką z tworzywa sztucznego. Najbardziej tandetną rzeczą w tym telefonie jest jednak klawiatura, przypomina stare radzieckie kalkulatory z bazaru lub co jeszcze gorsze stare modele alcateli. Dlaczego nokia nie mogła zrobić metalowej? Front wyglądałby naprawdę miodnie, a tak cóż trochę psuję to efekt pięknie wykonanej metalowej obwódki o której wspomniałem.

Podsumowanie w kategorii WYGLĄD: 8/10

-------------------------------------------------------------------------------------



FUNKCJONALNOŚĆ/TECHNIKA/WYPOSAŻNIE:
Nokia E52 to typowe urządzenie dla osoby aktywnej, energicznej będącej w ciągłym ruchu i zarządzającej swoim biznesem. Dlaczego? Przede wszystkim kluczowym faktem skłaniającym do zakupu własnie takie a nie inne osoby są m.in. pojemność baterii, GPS czy system operacyjny pozwalający na edytowanie i instalację setek aplikacji.


Model fińskiego producenta deklasuje rywali ze swojej półki modelowej "Dla Biznesu" pod względem czasu czuwania oraz długości czasu rozmowy. Oczywiście możemy przytoczyć tutaj suche dane. Warto je przejrzeć (zamieszczam je na końcu testu) jednak czym byłby nasz test jeśli nie przetestowalibyśmy biznesowej nokii samodzielnie ;)



1. Test baterii po 8 godzinnym ładowaniu (100%): Telefon wytrzymał nam 5dni intensywnego użytkowania przy standardowym testowaniu (połączenia 50%, wiadomości 15%, aplikacje 15%, nawigacja 15%, czuwanie 5%) - to dość długi czas. Byliśmy pod wrażeniem.

2. Test baterii w pełni sformatowanej (czterema cyklami ładowania 12 godzinnego): Telefon działał przez (UWAGA!) 9dni!!! Byliśmy w dość dużym szoku. Z dnia na dzień wypatrując kapitulacji akumulatora w 6 czy 7 dniu. Zawiedliśmy się, 9 dni to wynik fantastyczny.

Wyświetlacz: Rozdzielczość QVGA (240 x 320 pikseli) i 2.4 cala przekątnej- Typowy wyświetlacz modeli Nokii z "wyższej półki" Ten sam wyświetlacz posiada wiele innych modeli nokii np. E75. Bardzo czytelny, jasny, brak śladów tzw. pikselozy, ziarnistości. Dobry ekran, bez dwóch zdań.
Funkcje w menu, reprezentują styl symbiana. Jest o wersja S60. Wszechobecna wielowątkowość (praca w tle aplikacji nie zamkniętych) bardzo szybko da nam o sobie znać znacznym "zamuleniem" telefonu i zwolnieniem działania i obsługi menu. Cóż, takie uroki systemu symbian.
Czujnik ruchu zmieniający położenie wyświetlacza względem osi telefonu to już standard, ale czy jest niezbędny w klasycznym niedotykowym telefonie? Bardzo dyskusyjne. Co na pierwszy rzut oka zawodzi użytkownika? na pewno jakość nagrywania video, która to jest wręcz fatalna. W tej klasie telefonu można by oczekiwać przynajmniej 30 klatek na sekundę przy nagraniu. Otrzymujemy za to skromne 15fps. Aparat fotograficzny robi zdjęcia na przyzwoitym poziomie, ale do optyki Carl'a Zaiss'a z niektórych nokii jest jeszcze modelowi E52 dość daleko.

Nawigacja działa bardzo fajnie, testowana na kilku dystansach w aucie, zawiodła mnie tylko raz- nie pokazując nowo wybudowanej drogi krajowej. Cóż, możliwe, że wymagała aktualizacji. A ta kosztuje i to słono. Jeśli nie mamy wykupionego pakietu z megabajtami na internet szykujmy się na spore rachunki telefoniczne. Nokia Maps potrafi ściągnąć nawet 3-4 Mb danych potrzebnych do uruchomienia lub aktualizacji mapy. To sporo, tym bardziej gdy sieć rozlicza nas swoimi stawkami po 50kb lub 100kb.
Oczywiście dane będą pobierane z najszybszymi dostępnymi prędkościami dzięki wbudowanymi w telefon - WCDMA, HSDPA czy WIFI. Telefon podłączony do komputera jako modem działa bardzo szybko, strony internetowe otwierają się płynnie i bez zacinania, jednak przeglądarka w aparacie pozostawia wiele do życzenia. Bardzo często zdarza się zacinanie strony i próba ponownego przeładowania nie wiele pomaga. Poza tym zbyt intensywne klikanie przycisku "wstecz" powoduje nakładanie się stron na siebie i efekt rozmazania. Przeglądarkę dzięki Bogu można zainstalować inną, wedle upodobania. Polecam taki ruch.


Mnogość aplikacji biurowych, komunikacyjnych, nawigacyjnych (nokia Maps) powodują, że warto wydać 700-900zł na ten model. Jest w niej naprawdę chyba wszystko co na topie, no może poza dotykowym wyświetlaczem, ale to inny styl telefonu. W pudle wraz z aparatem znajdziemy słuchawki, kabel micro USB, przelotkę USB->jack, smyczkę, instrukcję obsługi która waży około kilograma (dosłownie biblia) i gwarancję producenta.



Według mnie telefon naprawdę wart jest uwagi i swojej ceny.

Podsumowanie w kategorii FUNKCJONALNOŚĆ/TECHNIKA/WYPOSAŻNIE: 9/10

-------------------------------------------------------------------------------------



Na koniec, po trochę "suchych" danych zapraszam na:

http://www.nokia.pl/produkty/telefony/nokia-e52/specyfikacje



pozdrawiam serdecznie,